Znajomy opowiedział mi o swoich rodzicach, którym dał w prezencie gwiazdkowym tablet. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że oboje rodzice przekroczyli już 80 lat! W ubiegłym tygodniu odwiedził ich w domu w Anglii i usłyszał, że… jeden tablet im nie wystarcza. Każde chce mieć komfort korzystania z osobistego komputera! Wzruszające! Jestem pełna uznania dla starszych ludzi, którzy potrafią odnaleźć się w tym szybkim świecie.
Digital Era zrewolucjonizowała nasz sposób życia. Internet pozwala nam poszerzać horyzonty i patrzeć na świat z innej perspektywy.
Jak ogłosiła Agencja Netcraft, zajmująca się między innymi analizą prowadzonych w internecie aktywności, luty 2013 przyniósł odpowiedź od dokładnie 630.795.511 aktywnych serwisów w sieci. Oznaczałoby to, że oceniając średnio liczbę ludzkości na blisko 7.1 mld, jedna witryna internetowa przypada na co jedenastego człowieka!
Dzienna aktywność ludzi w sieci szokuje tak bardzo, że nie sposób przejść obok kwintylionowej liczby obojętnie. Miliard użytkowników serwisu społecznościowego Facebook każdego dnia publikuje ponad ćwierć miliarda zdjęć i wystawia 3 mld lajków. Wirtualne życie pociąga za sobą kluczowe konsekwencji, mające istotny wpływ na nasze życie, rozwój i pracę zawodową.
Żyjemy w kulturze globalnej komunikacji, ale o stosunkowo niskiej wartości i kulturze przekazu. Internet, jeśli nie stanie się bardziej merytoryczny i kontekstowy będzie, jak alarmują naukowcy, największym wysypiskiem śmieci. Tracimy bardzo dużo czasu i energii na odnalezienie ważnych dla nas treści. Spędzamy wiele godzin tworząc własne komunikaty, bo tak 'należy’.
Mówi się, że jeśli nie ma cię w sieci, być może nie istniejesz. Po części jest to prawdziwe w odniesieniu do ludzi ambitnych, stawiających na rozwój i inspirujących przy tym innych. Ile jest jednak użytkowników, którzy nie wnoszą wartości. Nie mają pomysłu na siebie i nie potrafią dzielić się wiedzą w sposób użyteczny, a mimo to publikują…
Internet powstał z założenia, że będzie nam służył, a nie odwrotnie. Faktem jest, że potrafi otworzyć horyzont, w sposób w jaki jeszcze 20 lat temu był niewyobrażalny. Prawdą jest również to, że nasza komunikacja online odbywa się kosztem życia w świecie rzeczywistym. Po fali zachwytu nad możliwościami jakie daje internet przyszedł czas na podjęcie wyzwania – ogarnięcia w jakiś rozsądny sposób tego niezależnego przecież od bytu człowieka tworu. Przed inżynierami przyszłości stoją więc ważne zadania.
Specjaliści pracują już nad ogłoszonym globalnym problemem z siecią, który przewidywany jest na rok 2038. (Tutaj znajdziesz dokładne wyjaśnienie problemu. Zobacz też prezentację problemu 2038 w formie GIF).
Eksperci baz danych powinni także skupić się nad usprawnieniem systemów pozwalających nam na szybkie generowanie zaufanych witryn w tym rosnącym morzu śmieci. Obecnie takie systemy importują, identyfikują i filtrują miliony adresów stron dziennie i jak obiecują specjaliści za kilka lat mogą to być nawet setki milionów. Bezpieczeństwo w Sieci to jedna z kwestii najważniejszych.
Do czego jest nam to potrzebne? Do bardziej komfortowego życia wirtualnego, a przez to także realnego. Do sprawniejszej komunikacji i większego zaufania. Do budowy relacji opartych na wiarygodnych, silnych i użytecznych markach organizacji a w szczególności naszych personalnych.