Czy technika marketingowa – wskaż problem, z którym ludzie się utożsamią i pokaż im rozwiązanie – faktycznie działa?
Moim zdaniem cierpimy na zalew problemów, dlatego w sytuacji, gdy firmy po raz kolejny stosują ten chwyt w reklamach, nasz umysł się wyłącza. Z wyjątkiem sytuacji, do których sami dążymy.
Z taką ideą wychodzi do nas mBank z nową reklama telewizyjną. Mantra emmmmmbank jest moim zdaniem trafiona. Zapada w pamięć, podobnie jak przekaz obrazu. Któż bowiem nie chciałby żyć w równowadze? Kto nie chciałby poczuć jak ‘dobro do niego wraca’.
Opinie mogą być różne. Dla mnie to jeden z niewielu przekazów reklamowych, wygenerowanych w ostatnim czasie z sensem. Na tle licznych problemów z dziećmi niejadkami, niepiorącymi proszkami, niemyjącymi płynami do naczyń, problemami kobiet z odchudzaniem, mężczyzn z erekcją, a co najgorsze z namawianiem do ubezpieczeń kosztów pogrzebu ludzi 40+, taka reklama wprowadza w inny świat.
Jedna rzecz to pomysł, inna produkcja. Ta pozostawia moim zdaniem sporo do życzenia. Mało wiarygodni aktorzy – w moim odczuciu zbyt sztuczni. W szczególności dość irytująca postać mnicha. Na tym przykładzie widać jak ważna jest spójność idei z finalnym przekazem.
Podobnie jest z naszą marką personalną. Porównując – każdy z nas jest indywidualny i niesie ze sobą wyjątkową ideę i misję. Otoczenie jej nie doceni, jeśli nie będziemy o niej komunikować, w spójny z sobą, wiarygodny i autentyczny sposób przekształcać w rzeczywistość. Wszystko to składa się na tzw. obietnicę marki.