Okres świąteczny to wiele akcji na rzecz innych, do których możemy się przyłączyć, praktycznie nie wychodząc z domu. Możesz wysłać sms o treści Pomagam, wrzucić kilka zbędnych ciuchów do pojemnika na odzież dla potrzebujących, dołożyć się do paczek dla dzieci z ubogich rodzin, …
Wielu z nas, w tym właśnie okresie podejmuje chętnie takie działania i jest to z pewnością bardzo cenne. Miło jest pomagać, nawet gdy obdarowany jest dla nas bezimienny.
Rzecz w tym jednak, by znaleźć czas i dostrzec potrzeby ludzi, którzy są blisko nas. I nie mam tu na myśli wyłącznie rodziny. Dziś myślę o starszych i samotnych ludziach, naszych sąsiadach. Do nich Mikołaj dawno już nie zajrzał. Ale my przecież możemy go doskonale wyręczyć
Jak? Wystarczy rozejrzeć się wokół. Starszy człowiek najczęściej nie potrzebuje wiele. Ucieszy go twoja krótka wizyta, wspólny spacer, zaproszenie na herbatę i domowe ciasto. Pomoc w zakupach, szczególnie tych ciężkich też będzie świetnym prezentem.
Wdzięczność ludzi starszych okazuje się być nieoceniona. Obdarzają nas opowieściami nie znanymi z książek czy telewizji. Inspirują. Dzielą się mądrością i doświadczeniem. Wprowadzają spokój, którego tak bardzo nam brakuje. Takie spotkania uczą pokory do życia, kształtując naszą osobowość. Pozwalają spojrzeć na siebie z innej perspektywy.
Czas przeznaczony dla drugiej osoby, szczególnie z prawdziwym zainteresowaniem nie zaś interesownością – jest dużo bardziej wartościowy niż najdroższe, wymyślne prezenty.
Świat się zmienia. Ludzie starsi za nim nie nadążają. Żyją tu i teraz. Tak jak żyli kiedyś, kiedy nie było jeszcze wirtualnych relacji. Potrzebują uwagi prawdziwego człowieka. Naszej uwagi. Rozejrzyj się wokół. Dasz radę być dziś Św. Mikołajem?