Wizerunek.

Marka personalna to pojęcie znacznie szersze niż wizerunek. Jednak nasz wizerunek (image) ma w tworzeniu marki duże znaczenie. Mam tu na myśli obszar, na który składa się nasz wygląd, ubiór, mowa ciała, tembr głosu – to wszystko, co widzimy, słyszymy i czujemy w kontakcie z drugim człowiekiem.

Podziwiam właśnie nowy image pana Michała Wiśniewskiego (wokalista, załączone foto). Muszę przyznać, że robi wrażenie… Rzekłabym – wydoroślał i zmężniał…, co potwierdza, że zawsze jest dobry czas na pozytywne zamiany 🙂

Oceniamy ludzi według własnych kategorii, nierzadko kierując się stereotypami. Specjaliści od kreowania wizerunku powołują się dość często na tzw. regułę Mehrabiana 55%-38%-7%…

Twierdzą oni, że nasz umysł ocenia w pierwszym kontakcie najpierw wygląd drugiej osoby (55%), następnie ton jej głosu (38%) i wreszcie na samym końcu, bo tylko 7% wagi przypada na kontent wypowiedzi. I tu wielu z nich jest w błędzie.

Tak naprawdę make over Michała Wiśniewskiego, jest dziś dobrym pretekstem do podzielenia się tym, co odkrył w latach 70tych amerykański psycholog i naukowiec Albert Mehrabian. Otóż, zbadał on zależności komunikacji werbalnej i niewerbalnej, wyłącznie w kontekście komunikacji postaw i uczuć badanych osób. Ograniczył się przy tym do badania wpływu mimiki twarzy, tembru głosu i wypowiadanych słów na wynik oceny człowieka. W badaniu nie był brany pod uwagę ubiór, ani gestykulacja. Poddani testowi ludzie widzieli tylko uśmiechnięte, smutne lub neutralne twarze, które miłym, niemiłym lub obojętnym głosem wypowiadały przyjazne, nieprzyjazne lub neutralne, pojedyncze słowa, takie jak: thanks, maybe, terrible, etc.

Efekt jest taki, że 40 lat później nadal lubimy powoływać się na te wyniki, rozszerzając ich wpływ na coraz to nowe aspekty komunikacji marki człowieka. A tu praktycznie chodzi tylko o to, że spotykając drugą osobę face-to-face skupiamy, w dużym stopniu nieświadomie, ponad połowę uwagi na jej twarzy i mimice, w zaledwie kilku procentach koncentrując się na tym, co do nas mówi. Być może dlatego prawdziwe jest przysłowie, że 'mowa jest źródłem nieporozumień’. Skoro słyszymy, ale nie słuchamy, trudno się temu dziwić…

Budując własną markę (personal brand), warto brać to pod uwagę kryterium niewerbalności komunikatu. Szczególne znaczenie ma on wówczas, gdy przychodzi nam rozmawiać niekoniecznie o pasjach i przyjemnych sprawach. Wówczas odpowiedni wyraz twarzy może załatwić znaczenie więcej niż słowa. Innym aspektem jest wykorzystanie tej wiedzy przy okazji sesji zdjęciowych. Warto, żebyśmy przed wykonaniem zdjęcia, a już na pewno przed jego publikacją, zastanowili się jaki efekt chcemy uzyskać, przekazując komunikat, który jest w 100% niewerbalny. Tu wyraz twarzy i nasze spojrzenie mają szczególną moc. Wystarczy spojrzeć na foto Michała. Czy wzbudza twoje zaufanie?

foto źródło: faceandlook.pl

Feel free to share: